Minęło kilka dni od Pasowania na Ucznia. Emocje powoli opadły, spożyte na uroczystości ciastka i inne słodycze zdążyły opuścić układ pokarmowy. Należało zatem odpocząć i odreagować po wielodniowym prężeniu mięśni. A gdzie najlepiej wyhasać się do woli i wykrzyczeć tłumione emocje? Oczywiście w Sali Zabaw Piotruś. Duuużo miejsca do skakania, biegania, wspinania i tarzania w kulkach. Dwie pełne godziny lekcji wf-u. I to z dodatkową możliwością wentylacji płuc. Aż do ochrypnięcia. Wielgachne pomieszczenie, całe tylko dla Pierwszaków, można więc piszczeć do woli. Po 70 min nagle zapanowała cisza. Na dobre 15 sek. Przypadek, ale jaka błogość zapanowała w uszach opiekunów. Po chwili ściany znowu tętniły śmiechem i radością. Cóż za niespożyta energia tkwi w tak drobnych ciałkach. Wykorzystać by ją do tworzenia prądu. To dopiero byłaby Ekologia. Wymęczeni, ale uradowani i nad podziw spokojni, wrócili wszyscy szczęśliwie do szkoły.
Ja chcę jeszcze raz!
Agata Niewierska