Przyszła w końcu długo oczekiwana zima, sypnęła śniegiem, poszczypała mrozem. Drugoklasiści zdążyli ulepić kilka bałwanków, porzucać śnieżkami, wywinąć parę orłów…. I zima się skończyła…
Znowu za oknem ta zgniła jesień. Nawet słońca brak.
Ale jest KARNAWAŁ!!! Już od TRZECH Króli w wielu miejscach dudni muza, stukają obcasy i ogólnie jest wesoło. Klasa Druga dołączyła do rozradowanych i rozpląsanych osobników. Oj działo się, działo.. Sami wybrali utwory, przy których się bawili, ale trudno było usłyszeć, przy czym tak naprawdę się bawią, tak było wesoło i głośno. I migotliwie. Kolorowe lampeczki, błyszczące kule i stoły uginające się pod wszelkim dobrem dla brzuszków. Może nie do końca zdrowym, ale jakże przyjemnym. Popcorn i chrupki sypały się obficie. Po podłodze też. Nic to, rodzice posprzątają. I posprzątali.
Cudownie było. Szkoda, że się skończyło.
Agata Niewierska