Przedszkolaki i uczniowie klas młodszych mieli możliwość zobaczyć przedstawienie multimedialne. Na ok.70 - calowym monitorze oglądali fragmenty inscenizacji różnych bajek. W ich tematykę wprowadzała pomarańczowa, srebrnowłosa rusałka. Były też dymy, a raczej dymki wychodzące zza kępki inscenizacji. Było i puff wzniecające latające styropianki z drugiej kępki. Oba efekty oczywiście wzbudziły wielkie WOW i próby uchwycenia wirujących pyłków. Kilka niewpadających w ucho piosenek urozmaiciło przedstawienie, a na koniec wszystkie dzieci dostały książeczki z łamigłówkami. Uczniom na ogół wszystko się podobało. Sporadycznie udawali się podczas prezentacji na krótką wyprawę do toalety, a ilość odwiedzin tego miejsca w czasie trwającego seansu, zawsze świadczy o jego wartości. Dorośli lepiej niech się nie wypowiadają, mogą za to dołożyć kilka złoty do ceny biletu za spektakl i oglądnąć z wypiekami na twarzy ostatnią już ponoć odsłonę Bonda.
Agata Niewierska