W tym roku Wiosna nie była witana w swoim Pierwszym Dniu panowania, bo przez wyydłuużoony luty, zrównanie nocy z dniem nastąpiło już 20 marca. Tradycja jednak nakazuje świętować 21.03, zatem uradowane Pierwszaki przytaskały do szkoły kije, gałęzie, patyki, szmaty i wiele innych niepotrzebnych w domu materiałów, by wykonać samodzielnie tę jedyną, niepowtarzalną, paskudną Marzannę, a na jej chude ramiona założyć wszelką niechęć do zimy. Gromadnie, z hucznym śpiewem i okrzykiem, najmłodsi uczniowie szkoły przemaszerowali wokół szkoły dźwigając swoje mniejsze i większe kukły, by je potem radośnie spalić we wspólnym ognisku. W tym roku – rzadkość – nikt nie przytulił swojej Paskudy do domu i wszystkie utonęły w czarnym dymie szmacianej przeszłości.
Wybiegane i rozradowane Pierwszaki wróciły do szkoły, by śpiewem i tańcem witać Wiosenkę. A niektórzy nawet ją przypominali swoim pięknym, kwiecistym strojem. Ciekawe, czy Lato, Jesień i Zima nie są zazdrosne z takiego powitania ich zielonej siostry? Ich panowania nikt przecież tak nie świętuje…
Agata Niewierska