Dzieci Sześcioletnie radośnie świętowały Dzień Dziecka. Upał nie popsuł im zaplanowanej wycieczki po Urazie. Tym bardziej, że spacer przebiegał zacienionymi ścieżkami wokół zamku. Na początku, pokrzepione cukierkami i pobudzone lodami, zakochiwały się w każdym napotkanym kotku, potem zachwycały się pięknymi widokami rozległej doliny Odry, na koniec krótka sesja zdjęciowa z ruinami zamku w tle. Urocze miejsca, aż dziw, że jedyne spotkane na trasie istoty ulatywały z brzęczeniem znad zabezpieczonej przed komarami gromadki. Ten słodki dzień (cukierki, lody i soczki) zakończył się ostatnią, smakowitą niespodzianką. Pizza!!! Zarazem pobity został zapewne rekord w spożyciu apetycznej przekąski. Nie zostały żadne okruszki. Zasmucone mrówki udały się na poszukiwanie pokarmu w inne strony.
Agata Niewierska